20 października przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu rozpoczęły się mowy końcowe w procesie. Pierwszy przemawiał prokurator Tomasz Krzesiewicz, który wielokrotnie zwracał uwagę na zaplanowane działanie oskarżonego Pawła R. Jego zdaniem dobór materiałów, sposób wykonania ładunku wybuchowego czy nawet godzina i miejsce, w którym została podłożona bomba nie jest przypadkowa.
Jego zdaniem zgromadzony materiał dowodowy potwierdza, że czyn, którego dopuścił się oskarżony student, jest dokładnie zaplanowanym zamachem terrorystycznym. W oparciu o dowody wnosi o wymierzenie kary w postaci 25 lat pozbawienia wolności.
Według prokuratury, oskarżony powiadomił wcześniej służby o podłożeniu we Wrocławiu czterech bomb, a w zamian za ich rozbrojenie żądał 120 kg złota. 19 maja 2016 r. niewielki ładunek eksplodował na przystanku przy ul. Kościuszki we Wrocławiu. Kobieta stojąca na przystanku została lekko ranna w palec. Dzięki szybkiej reakcji pasażerki oraz kierowcy autobusu, nie doszło do wybuchu kolejnej bomby.
Biegli orzekli, że oskarżony w chwili popełnienia czynu miał ograniczoną poczytalność. Mowy obrony zaplanowane są na następny tydzień.
Źródło: PAP