Został Pan Człowiekiem roku w powiecie skarżyskim, w 2017 roku zajął Pan też drugie miejsce w plebiscycie na najlepszego miejskiego radnego. Spodziewał się Pan tak dobrych notowań? Skąd tak dobre wyniki?
O nominacji dowiedziałem się od… mojej babci. Na zadane pytanie trudno mi odpowiedzieć. Przez trzy lata, odkąd jestem radnym, staram się pomagać mieszkańcom. Wychodzi na to, że chyba są zadowoleni z mojej pracy. Wychodzę z założenia mniej gadać, a więcej pracować na rzecz miasta i mieszkańców.
Co zostało zatem zrealizowane z planu wyborczego?
Budowa ulicy Spacerowej, na którą mieszkańcy czekali blisko 30 lat w tym roku rozpocznie się budowa ul. Chłodnej (jednej z najgorszych ulic na naszym osiedlu). Do tego dochodzą realizacja budżetu obywatelskiego (budowa skwerku u zbiegu ul. Podjazdowa/Limanowskiego. Poprawa bezpieczeństwa poprzez montaż kamer monitoringu miejskiego oraz drobne inwestycje tj: budowy i remonty chodników czy też doposażenie placu zabaw przy ul. Franciszkańskiej. W 2018 i 2019 roku czeka Nas również termomodernizacja Szkoły Podstawowej nr 8 oraz kompleksowy remont Przedszkola Publicznego nr 1 wraz z jego terenem.
Gratulujemy sukcesów. Chcielibyśmy jednak równocześnie zapytać, co z obszarami działań w których nie udało się Panu zrealizować pierwotnych założeń? Jeśli tak, to co stało głównie na przeszkodzie. Czy to były kwestie biurokratyczne lub budżetowe, a może problemy o całkowicie innej specyfice?
Kiedy w 2014 roku zostałem radnym, miasto było zadłużone na poziomie ponad 90%, ciężko było inwestować kiedy brakowało na wypłaty lub bieżące opłacanie rachunków m.in. za oświetlenie uliczne… Powoli gmina odbija się od dna, nie zaciąga kredytów na wkłady własne do inwestycji. Już dziś śmiało mogę określić, że udało się zrealizować ponad 75% obietnic wyborczych, które składałem mieszkańcom podczas kampanii wyborczej.
Urodził się Pan, mieszka oraz reprezentuje dzielnicę Dolna Kamienna. Co dzielnica zawdzięcza dzięki Panu?
Nie przypisuje sobie szczególnie zasług, jest to ogromna zasługa wszystkich osób którym zależy na dobru naszej dzielnicy, ja z pewnością wspieram i lobbuje za wszystkimi potrzebnymi i niezbędnymi inwestycjami na Dolnej Kamiennej.
Ciekawostką dla naszych czytelników spoza obszaru Powiatu Skarżyskiego będzie zapewne fakt, że jest Pan najmłodszym skarżyskim radnym. Czy praca w samorządzie jest spełnieniem Pańskich ambicji czy myśli Pan o innej drodze w karierze politycznej?
Zawsze chciałem pomagać ludziom i pracować na ich rzecz. Co do dalszych planów samorządowych czy politycznych nie chciałbym ich jeszcze zdradzać.
Czy może Pan nam zdradzić przynajmniej ogólną informację, czy zamierza pan kandydować w nadchodzących wyborach?
Tak, zgadza się.
Prosimy wobec tego o przybliżanie naszym czytelnikom pracy radnego. Co należy do jego obowiązków?
Radny to też zwykły mieszkaniec obywatel. Praca dla mnie to przyjemność, do obowiązków z pewnością należy udział w komisjach, sesjach rady miasta, spotkaniach roboczych czy też pomocy mieszkańcom.
Jak czasochłonne są to działania?
Praca radnego to nie obowiązek, a czysta przyjemność. Praca radnego jest nieetatowa, i nieokreślona w kodeksie pracy. Dla jednego to 24h a dla innego to….
Czyli jako osoba młoda, z udokumentowanymi osiągnięciami w samorządzie lokalnym, planuje Pan wiązać swoją przyszłość z naszym regionem. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że zdecydowana większość młodszego pokolenia planuje swoją przyszłość w większych ośrodkach miejskich, czy też emigrując poza granice kraju. Jak zatrzymać osoby młode w mieście, co Skarżysko może zaoferować młodym, ambitnym i wykształconym mieszkańcom?
Niektóre osoby pragną wyjechać z małego miasta do dużego i żadna praca ich tutaj nie zatrzyma. Na pewno inwestorzy czy zakłady produkcyjne, które powstają i powstaną w mieście znacznie przyczynią się do zatrzymania emigracji młodych osób.
Pozwolimy sobie teraz zadać pytanie z drugiej strony. Jak przyciągnąć i zatrzymać inwestorów, gdy w naszym regionie brakuje wykwalifikowanej siły roboczej? Jaką wartość dodaną może zaoferować miasto Skarżysko-Kamienna dla potencjalnych dużych inwestorów?
Ciężko zatrzymać może nie inwestorów bo tych coraz więcej w naszym mieście co ciężej zatrzymać pracowników z danej branży. Zdecydowanie Skarżysko to dobry węzeł komunikacyjny (kolejowy jak i transportowy) to dwa główne atuty dla naszego miasta.
Odchodząc od kwestii pozyskania nowego biznesu proszę powiedzieć, jakie będą największe wyzwania dla miasta Skarżysko-Kamienna w najbliższych latach?
Na pewno równomierny rozwój miasta i spłata ogromnych długów które zostały zaciągnięte przez poprzednią ekipę. Aktualny dług miasta to blisko 80 mln zł, jest to ogromna kwota. Niektórzy mogą mówić, że przy budżecie blisko 150-60 mln zł kwota ta stanowi 50% długu to należy pamiętać, że pieniążki te są znaczone m.in. na 500+, MOPS, Szkolnictwo i inne. Zgodnie z prognozą finansową długi są spłacane.
Skupialiśmy się głównie na tematach politycznych. Natomiast naszych czytelników zainteresuje również temat, jaki prywatnie jest Adam Ciok. Czy może coś Pan powiedzieć o sobie?
Spokojny, miły i grzeczny, w wolnych chwilach grywam w squasha i piłkę nożną. Z kolegami założyliśmy amatorską ligę w squasha i regularnie gramy. Jeżdżę na mecze reprezentacji, kibicuje skarżyskiemu Granatowi. Pasjonuje mnie fotografia, podróże i social media. W wolnych ciepłych chwilach jeżdżę chopperem. Mam dziewczynę Magdę.
Co Pan myśli o idei Ziemi Odrowążów?
Ziemia Odrowążów – samo pojęcie regionu – jest mi znane jako inicjatywa polityczna, która pojawiała się w rozmowach, ale jeśli mogę tak to ująć, na bardzo dalekim planie. De facto, jest to inicjatywa, z której wycofał się Powiat Skarżyski. W jakiej formie jest ona obecnie kontynuowana nie jest mi wiadomo.
Natomiast idea „Ziemi Odrowążów” oparta na portalu Odrowąż 24, która wyszła z inicjatywy biznesowej, a nie środowisk politycznych, może być ciekawym pomysłem. Szczególnie jeśli chodzi o tworzenie wspólnego, większego rynku mieszkańców oraz podmiotów prywatnych i kulturalnych w naszym regionie.
Czy i jaką rolę w takiej inicjatywie mogłoby odegrać miasto Skarżysko-Kamienna? Jak Pan porównuje potencjał miasta w porównaniu do innych okolicznych ośrodków miejskich?
Nie ma co ukrywać, że ze wszystkich miejscowości wchodzących w skład „Ziemi Odrowążów”, Szydłowiec ma zdecydowanie największy potencjał turystyczny. Jeśli chodzi o potencjał Skarżyska, to możemy mówić o potencjale biznesowym jako znacznie większego od Szydłowca ośrodka miejskiego na trasie E7 pomiędzy Krakowem i Warszawą.
Natomiast próba połączenia w jeden „wspólny obszar” tych wszystkich ziem (redakcja: przypominamy – powiat szydłowiecki, skarżyski, opoczyński, konecki, przysuski), może nieść korzyść dla każdej z gmin z osobna, tworząc w pewnym sensie naczynia połączone. Wzrost gospodarczy i turystyczny jednej gminy, może przyczynić się do wzrostu gminy sąsiedniej. Jestem niezmiernie ciekaw jak rozwinie się Państwa inicjatywa i czy uda się zachęcić mieszkańców, samorządowców i podmioty prywatne do współpracy w budowie większego wspólnego dobra.
Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, ale systematyczne działania mogą sprawić że wasz pomysł może stać się bardzo interesujący dla wielu mieszkańców jak i lokalnej przedsiębiorczości. Będę trzymał za was kciuki i bacznie się przyglądał waszym inicjatywom.
Dzięki za rozmowę, życzymy powodzenia w najbliższych wyborach.
Dziękuję zarówno za rozmowę jak i za życzenia!
